„Dziś nowe pokolenie Was wspomina, Wasza walka to nasza siła, Tropem wilczym idziemy za Wami, Tropem wilczym do Was zmierzamy. Bohaterowie ziemi koneckiej, Wasz duch w nas żyje na wieki, Nie boimy się przeciwności, Idziemy śladami waszych historii”
W piątek 28 lutego ulicami Końskich przeszedł VI Powiatowy Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” . Ta niezwykła lekcja historii przyciągnęła tłumy. Marsz wyruszył spod II Liceum Ogólnokształcącego. Blisko 600 osób przeszło przez park miejski, tam pod tablicą upamiętniającą zbrodnie UB złożono kwiaty, a młodzież zapaliła biało-czerwone znicze pamięci. W rytm patriotycznej muzyki uczestnicy przeszli pod pomnik mjr Henryka Dobrzańskiego.
Ważnym punktem trasy marszu była zbiórka na Placu Kościuszki, gdzie ksiądz Dziekan Jacek Wieczorek odprawił modlitwę za zmarłych żołnierzy. Apel Poległych, Straconych, Zamordowanych, Wiezionych, Represjonowanych, Prześladowanych Żołnierzy Wyklętych – Żołnierzy Niezłomnych przeprowadził Marian Wikiera - Naczelnik Wydziału Promocji i Kultury w Starostwie Powiatowym w Końskich. W licznym szpalerze maszerowali Poseł na Sejm RP Barłomiej Dorywalski, Starosta Konecki Grzegorz Piec, Przewodniczący Rady Powiatu Koneckiego Grzegorz Jóźwik, Wicestarosta Jarosław Staciwa, Członkowie Zarządu: Dariusz Banasik, Wojciech Owczarek i Danuta Leśniewicz. Obecni byli również Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, a za razem Radny Miejski Jacek Werens oraz Radni Miejscy Ernest Kruk i Jan Słuszniak, spotkać można było również przedstawicieli starostwa czy kuratorium . W marszu udział brali uczniowie ze Szkół Ponadpodstawowych z terenu powiatu, a także uczniowie SOSW w Baryczy oraz podopieczni Warsztatu Terapii Zajęciowej przy TWPR „Wszechnica Konecka” na czele z Prezes Izabelą Arwaj. Zgromadzeni z wielkim zainteresowaniem przysłuchiwali się historycznym prelekcjom, a bohaterski duch, który unosił się wśród uczestników wskrzeszał pamięć o bohaterach. Przechodnie na koneckich ulicach z zaciekawieniem przyglądali się i przysłuchiwali, a wielu z nich dołączyło do marszu. –„Myślę, że to radość dla mieszkańców Końskich, którzy zobaczą, że tyle młodzieży ulicami idzie z biało-czerwonymi flagami. To jest nadzieja, że wszystko w tym kraju się ułoży i wszystko będzie dobrze. Dzisiaj w nowej formule, bo do tej pory zawsze była sobota. Teraz jest na tygodniu i chodzi o to by więcej młodzieży było. Taki dzień można wykorzystać po pierwsze jako nauka patriotyzmu, a po drugie można się przejść na świeżym powietrzu i to też jest ważne jeśli o młodych ludzi chodzi” – mówił starosta Grzegorz Piec.
Podczas marszu szczególnie uczczono naszych koneckich bohaterów, których wizerunki niosła młodzież, a pod pomnikiem Kościuszki przywoływał hasłem „stańcie do apelu” Marian Wikiera:
Żołnierzy majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, a w szczególności:
Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza”
Czesława Kosierkiewicza „Zagłobę”
Jana Maciążka „Kruka”
Henryka Ossowskiego „Dołęgę”
Ryszarda Korzeniowskiego „Sewera”
Sylweriusza Jaworskiego „Strzemię”
Ofiary funkcjonariuszy koneckiego Urzędu Bezpieczeństwa, a w szczególności:
Edwarda Szewczyka „Zawieruchę”
Henryka Dajera „Kowalskiego”
Jana Pawłowskiego „Stracha”
Władysława Stefanowskiego „Jawę”
Stefanię-Firkowską „Feluś”
Żołnierzy Niezłomnych Poległych, Straconych , Zamordowanych, a w szczególności:
Witolda Pileckiego
Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”
Tadeusza Bartosiaka „Wilka”
Aleksandra Życińskiego „Wilczura”
Żołnierzy więzieni przez wiele lat, poddani prześladowaniom i represjom, a w szczególności:
Antoniego Heda „Szarego”
Jerzego Trelę „Jurka”
Józefa Życińska „Zośka”
Leszka Zahorskiego „Leszka Białego”
Michała Okoniewskiego „Wojnata”
Mieczysława Włodarczyka „Dziadka”
Tadeusza Krajewskiego „Groma”
Władysława Siewniaka „Neko”
Każdy kto ukończył marsz otrzymał pamiątkowy medal oraz certyfikat uczestnictwa. Zarówno na starcie, jak i na mecie przygotowana była wystawa poświęcona pamięci Żołnierzy Wyklętych.
„Niech pamięć trwa wiecznie Niech pieśń się niesie, Niechaj każdy zna waszą opowieść, Wasza siła w nas Wasz duch tu wciąż, Idziemy dalej Walczymy wciąż”
Marta Trudnos