niepelnosprawi.konecki.powiat.pl

Święta Plonów trudno wyobrazić sobie bez przepięknych wieńców dożynkowych. To coroczny manifest dziękczynny, skierowany przede wszystkim do Pana Boga, ale i dla ciężkiej pracy rolnika, który na końcowy efekt swej pracy, czyli plon musi dość długo oczekiwać. Kulminacją tych wszystkich wysiłków są wojewódzkie obchody tego święta, gdzie poszczególni przedstawiciele powiatów prezentują swój dorobek żniwny. Będąc na takich uroczystościach widzimy już wykonane wieńce, my postanowiliśmy zobaczyć, jak wyglądają takie przygotowania od „kuchni”. Jedziemy do miejscowości Proćwin, gdzie Panie z Kół Gospodyń Wiejskich uwijają się w pocie czoła w wiązaniu tysięcy kłosów na przygotowanym wcześniej stelażu.

Tak, to prawda, wieniec tych rozmiarów zbudowany jest z 2 – 3 tysięcy kłosów zbóż, a więc pracy jest dużo i wymaga ona nie tylko inwencji twórczej, ale i ogromnego zaangażowania włożonego w wiązaniu przygotowanych kłosów.

Kłosy są oczywiście głównym budulcem, ale nie są jedyne. Budując taki wieniec musimy uwzględnić jeszcze: zioła, warzywa, owoce i element przewodni, którym może być religijny obraz. Tak też jest w koneckiej odsłonie powiatowego wieńca dożynkowego, który w swej centralnej części prezentować będzie obraz ukazujący Matkę Boską Piekarską.

„To dla mnie i mojej rodziny bardzo szczególna pamiątka. Jest ona przekazywana z dziada pradziada. Obraz malowany jest na sklejce i nie dawno przeszedł gruntowną renowację wykonaną przez Karolinę Ocetek” – podkreślała w rozmowie z nami Barbara Szteleblak – przewodnicząca KGW w Proćwinie, gdzie wykonywany jest tegoroczny powiatowy wieniec dożynkowy, który reprezentowany będzie na dożynkach wojewódzkich w Bogorii.

Stelaż na wieniec w czynie społecznym wykonał zawodowy spawacz Zbigniew Wołczyński z koneckiej Bawarii, za co szczególnie dziękują panie z KGW. Za nim wieniec zaprezentuje się w Bogorii zostanie uroczyście poświęcony podczas mszy św. w kościele Chrystusa Odkupiciela w Końskich w dniu 28 sierpnia.

„To tutaj w Proćwinie zrodził się pomysł na wykonanie tegorocznego wieńca. Mamy okres wakacyjny i z czasem jest różnie, dlatego w porozumieniu z innymi Kołami postanowiłyśmy zrobić za obopólną aprobatą taki właśnie wieniec, reprezentujący nasz powiat konecki. Praca nad, jego ostatecznym kształtem jest oczywiście wspólnym działaniem, nie mniej jednak szczególne zaangażowanie w tej materii mają tu KGW: „Koniczynka” z Proćwina i „Wąsowianka” z Wąsosza, koło Fałkowa oraz Koła z Bębnowa i Nieświnia. Powiat konecki będzie miał swych przedstawicieli w liczbie około 100 osób, reprezentujących 20 Kół z terenu powiatu, a więc mamy dość liczną delegację. Wśród naszych przedstawicieli będzie również starosta - Grzegorz Piec” – zaznaczała Justyna Rupniewska – przewodnicząca Powiatowej Rady Kół Gospodyń Wiejskich w Końskich, która jednocześnie składa podziękowania wszystkim Paniom za trud i wysiłek zarówno w zbiórce zbóż, ziół, warzyw i owoców, jak również przede wszystkim za pracę w wykonaniu wieńca.

Szczególne wyrazy uznania należą się Paniom: Halinie Koniecznej i Elżbiecie Matolicz. Pierwsza z nich robi wieńce już ponad 25 lat i doskonale zna wszelkie tajniki ich realizacji, natomiast druga z Pań, choć staż ma znacznie mniejszy w ich wykonywaniu, to o jej zaangażowaniu trzeba powiedzieć, że jest zdecydowanie ponad przeciętne. Pani Elżbieta ze swej rodzinnej miejscowości przyjechała do Proćwina busem,  pokonując blisko 40 kilometrów, by móc wziąć czynny udział w pracach nad wieńcem, co podkreślała przewodnicząca KGW z Proćwina - Barbara Szteleblak. Hostia dożynkowa, to rezultat pracy Pani Eweliny Matolicz, córki Pani Elżbiety, która wykonywała ją wieczorami i przywiozła z Warszawy. Do wykonania hostii użyto blisko 500 kłosów.

Panie, które zastaliśmy przy pracy podkreślały, że choć jest ona dość ciężka i precyzyjna, to wykonują ją z prawdziwą przyjemnością.

„Dotykając tych darów przyniesionych z naszych pól, mamy ogromne poszanowanie dla ciężkiej pracy rolnika i absolutnie wcale im nie zazdrościmy wielkich areałów, bo praca w rolnictwie jest jedną z najcięższych, którą wykonuje człowiek. Jestem przekonana, że nad jej ostatecznym wynikiem zawsze czuwa łaskawa dłoń Stwórcy, dlatego te obchody mają również wymiar dziękczynny” – podkreślała Pani Elżbieta Matolicz z KGW „Wąsowianka” z Wąsosza, koło Fałkowa.

Paweł Kubiak